Ambasador Zbąszyneckiego Sportu, Kamil Jóźwiak strzelił swojego drugiego gola w reprezentacji Polski. Polska zremisowała z Węgrami 3:3 w meczu pierwszej kolejki eliminacji do mistrzostw świata. Biało-Czerwoni przegrywali już 0:2, ale ostatecznie zremisowali w Budapeszcie. Najlepszym piłkarzem meczu był z pewnością Kamil Jóźwiak, który pojawił się na boisku w 60 minucie spotkania.
– Na pewno czujemy po tym meczu delikatny niedosyt z tego powodu, że po doprowadzeniu do remisu przeważaliśmy. Wydawało się, że kwestią czasu jest to, kiedy zdobędziemy kolejną bramkę, a tymczasem ją straciliśmy – powiedział po meczu z Węgrami Kamil Jóźwiak.
– Na pewno był to szalony mecz. Nic nie zapowiadało, że stracimy bramki tak łatwo. Szkoda, że ostatecznie nie zwyciężyliśmy, ale możemy uznać ten remis za coś cennego. Sytuacja wyglądała już naprawdę źle, a jednak potrafiliśmy nawiązać walkę – dodał.
– Trener wymagał ode mnie, bym dośrodkowywał i wchodził w pojedynki. Przy pierwszej bramce dostrzegłem Grzegorza Krychowiak, który był na wolnej pozycji. Grzesiek trafił nieczysto, ale piłka trafiła do Krzyśka Piątka i on potrafił to wykorzystać. Przy moim trafieniu świetną pracę wykonał Piotrek Zieliński. Ten gol to głównie jego zasługa. Ja po prostu zrobiłem dobry ruch i znalazłem się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Niestety, wracamy tylko z jednym punktem i ciężko mi powiedzieć, co było tego przyczyną. Każdy musi sobie przemyśleć, co mógł zrobić lepiej. Na pewno zbyt łatwo straciliśmy bramki, mamy pole do poprawy – zakończył.
fot. Łukasz Grochała / newspix.pl
fot. laczynaspilka.pl